czwartek, 12 czerwca 2014

Gen. Jaruzelski i stan wojenny


Gen.  Jaruzelski urodziła się 6 lipca 1923 r. w Kurowie. Na jego stronie jak i radiu podał godzinę urodzenia 9 wieczorem. I taki jest rysowany jego horoskop. Wg mnie urodzenie nastąpiło 10 minut wcześniej. Oto horoskop.





Na godz. 21.00 ascendent wypada w wodniku w dwadasamsie byka. Byk zajmuje się własnym bogactwem, natomiast u mnie ascendent jest w znaku barana co lepiej wskazuje na wojskowego. O godz.2100 wypada kwadratura jowisza z ascendentem a gen. Jaruzelski był szczupły. Na godz. 21.00 pluton wypada w 5 domu. Czy Jaruzelski walczył z miłością? Czy Monika Jaruzelska ma wygląd plutona? Zajmowała się pisaniem i modą, a na opozycji neptuna do merkurego u gen. Jaruzelskiego truła się tabletkami.(   Co ciekawe córka Jaruzelskiego i Kiszczaka rozpoczęły szkołę średnią w 1977 r. i program telewizyjny był dostosowany do lektur z języka polskiego - szokująco dokładnie). Nie pasuje pluton w 5 domu.. Dlatego ja podałem godzinę 20 minut 50. Pluton wypada w 6 domu co lepiej odpowiada jego życiorysowi – wojnie, służbie itp. Różnica co do interpretacji jest dość istotna. Weres w latach 80-tych podawał ascendent panny. U niego jak nie ryby (czyt. ofiary) to panna.
Kilka słów o horoskopie. Przewaga znaków kardynalnych. Postawi na swoim i będzie cos nowego. Słońce 3 punkty, pluton 1 punkt, mars 1 punkt, księżyc 2 punkty, saturn 1 punkt. Razwm 8 punktów w znakach kardynalnych. Słońce w koniunkcji z plutonem daje siłę, skupienie i bandytyzm przy czym szczęście sprzyja – trygon do jowisza. Słońce , pluton  i mars w 6 domu to dużo pracy podległej. Osoba taka służy czyimś interesom. Daje to poczucie władzy – słońce, musi służyć i nie zawsze czysto – pluton, aktywnie służy – mars. Władcą słońca, marsa i plutona jest księżyc  w baranie daje to  osobę szczerą i aktywną. Ponadto słońce, merkury, wenus i mars tworzą paralellę co sprzyja wymienionym planetom i domom.  Ascendent wodnika przyjacielsko nastawiony do ludzi, ale jego władca w rybach. Daje to z jednej strony osobę wolną z drugiej uległą i coś ukrywającą. Władca ascendentu neptun w 7 domu – dalej coś ukrywa przed innymi. Neptun w 7 domu – brak szczerości z innymi. Jowisz i saturn w 8 domu – poglądy socjalistyczne w sensie wspólnej wartości. Księżyc i uran tworzą kontrparalellę osobę rewolucyjną w działaniu psującą życie rodzinne (księżyc analogia do życia rodzinnego).
W czasie strajku w stoczni w Gdańsku w sierpniu 1980 r. gen. Jaruzelski już przygotowywał użycie wojska przeciwko „Solidarności”, a po 1 września 1980 prace trwały pełną parą w czasie gdy „Solidarność” jeszcze nie powstała gen. Jaruzelski już planował ją zniszczyć. Po 3 miesiącach  „Solidarność” była siłą tak wielką, że w Moskwie planowano inwazję na Polskę. Relacje z Wolnej Europy, sekcji polskiej  BBC czy Głosu Ameryki były dramatyczne. Najbardziej dramatyczne były relacje BBC, która podawała stopień gotowości bojowej. Teraz na chłodno nie można tego usłyszeć. Nie było żadnej reakcji Wałęsy na groźbę inwazji. Całą robotę przeciwko inwazji wziął na siebie prezydent Carter. Groził ZSSR wielkimi sankcjami gospodarczymi. Prezydent Carter jest niedoceniany. To on zasiał opozycję w Polsce po wizycie w Warszawie w 1976 r. Łącznie z Brzezińskim. Brzeziński będąc w Warszawie bez zapowiedzi pojechał do prymasa Wyszyńskiego. Gdyby komuniści o tym wiedzieli nie doszłoby do wizyty Cartera. Prezydent Carter stoi jakby na uboczu mając słońce w 12 domu. Jednak ten dom to wywiad. Inwestując pieniądze w opozycję w Polsce była to najlepsza rola wzmocnienia USA. Dużą rolę odegrała też rozmowa telefoniczna Jana Pawła II do Breżniewem. I ostatecznie nie doszło do inwazji. Moskwa realnie oceniła, że Polska to nie Czechosłowacja i może dojść do poważnego konfliktu. Rosja zrezygnowała z inwazji, ale nie całkowicie. Wszyscy w Polsce wiedzieli o inwazji i to było dla Moskwy bardzo niekorzystne. Co zatem zrobiła Moskwa? Wybrała Polaka, żeby to zrobił. To pomysł Andropowa byłego szefa KGB i GRU. Z gen. Jaruzelskiego zrobiła premiera, a następnie na nim wymusiła zlikwidowanie „Solidarności” wprowadzając stan wojenny. Wiele znajomych mówiło, ze komuniści mogą wprowadzić stan wyjątkowy. Skąd więc zatem stan wojenny? Chodzi o nazwę. Otóż stan wojenny ruskie wprowadzili w 1863 r. !! po wybuchu Powstania Styczniowego. Dlatego nazwa stanu wyjątkowego ma nazwę stan wojenny. Dla mnie szokiem było wycofanie się Moskwy z inwazji. „Solidarność” zalała cały kraj i jego istnienie wrastało w polską świadomość i  im dłużej trwała tym świadomość była silniejsza i coraz mniej do zlikwidowania. Od początku grudnia do początku lutego KGB i GRU szukało osoby, który zlikwiduje „Solidarność”. Wybrało gen. Jaruzelskiego. Horoskop generała mówi, że ma neptuna w 7 domu – jego współpracownicy i otwarci wrogowie to ofiary, agenci itp. Tak mówi astrologia. Więcej, ani komunistów ani „Solidarności” nie traktował poważnie. Za to wykonywał świadomie i pod przymusem obowiązki. Na początku grudnia 1980 r. płk. Kukliński pisze, że pod wpływem inwazji radzieckiej  cały sztab wojska na czele z Jaruzelskim był psychicznie załamany. Zobaczmy solariusz czyli horoskop roczny gen. Jaruzelskiego na 1980 r. Solariusz trwa od 6 lipca 1980 do lipca 1981 r.   

 



Co tu mamy. Słońce w 8 domu. Widział i wiedział co się święci. Saturn w 10 domu trzymał swoją pozycje twardo. Ale jest kwadratura od neptuna i nastąpiła dokładnie na początku grudnia 1980 r. – wielkie załamanie psychiczne. Wtedy właśnie KGB i GRU podjęło decyzję, aby gen. Jaruzelski zniszczył „Solidarność”. Całe Biuro Polityczne czyli organ kierujący Polską (wtedy PRL), jako współpracownicy KGB namawiali generała do urzędu premiera. I tak się stało. 11 lutego gen. Jaruzelski został premierem. 11 lutego 1981 r. słońce jest w trygonie do plutona. Bardzo korzystnie dla słońca. Dobre zdrowie, gładka współpraca z totalitaryzmem. Taki trygon  daje wielkie możliwości. Wręcz gigantyczne. Kim był Jaruzelski w lutym 1981 r? Ofiarą służb specjalnych do zniszczenia  „Solidarności”. W następnych latach przetrwał komunizm, „Solidarność” - także dzięki trygonowi plutona do natalnego słońca w 1989 r. Ale dzień 11 lutego 1981 r. dał wielką siłę przetrwania do 1989 r. W lutym 1981 r. jak pisałem był ofiarą służb, atakowany strajkami,  by po sześciu latach stać się tak silnym, że praktycznie był niezależny od Moskwy a z „Solidarnością” robił co chciał. Po „wyborze” Jaruzelskiego na premiera nastąpiła wielka presja wręcz molestowanie ze strony Moskwy aby wprowadził stan wojenny. Molestowanie było sterowne przez psychologów KGB i GRU. Ta presja polegała na manewrach wojskowych, staniu na baczność przed Kulikowem  (dowódcą Układu Warszawskiego), przed Ustinowem ( dowódcą Czerwonej Armii) na spotkaniach z Breżniewem, Andropowem. Te wszystkie spotkania polegały na tym, żeby wymusić wprowadzenie stanu wojennego o czym gen. Jaruzelski musiał ich zapewnić. Manipulacja Jaruzelskim trwała od początku marca do początku czerwca, a sytuacja generała była nie do pozazdroszczenia. Bomby atomowe na terytorium Polski, rakiety SS-20 z głowicami nuklearnymi na terytorium Polski, wiele baz ZSSR na terytorium polski, 20 dywizji na terenie NRD, całkowite uzależnienie od gazu i ropy, wielkie zadłużenie wobec Zachodu, w kraju strajki. Absurd strajków polegał na tym, że żądano niemożliwego na chwilę obecną, destabilizowano sytuację np.  jednego z dyrektorów wywieziono na taczce. Presja na gen. Jaruzelskiego była ze strony Moskwy jak i „Solidarności”. Jaruzelski miał latem 1981 r. opozycję plutona do księżyca i tą presję odczuł z obydwu stron. Przy czym strajki go denerwowały a nacisk z Moskwy rozbił emocjonalnie i podporządkował do stanu wojennego. Korespondent BBC oceniał tę sytuację Gen Jaruzelski jest między młotem a kowadłem. Moskwie sprzyjało to, że Jaruzelski jest wojskowym i wprowadzenie stanu wojennego w dużej części traktował jako rozkaz. To rozumieją tylko ci co zawodowo służą w wojsku i rozumieją słowo rozkaz. 

 


W solariuszu na 1981 r. słońce jest w 5 domu – domu rozrywek, silny pluton w 8 domu mający trygon do marsa – znakomity aspekt do wielkiej aktywności, wojska. Neptun w 10 domu – na stanowisku kierowniczym ulega innym. Saturn w 7 domu o toczącej walce. Rok 1981 w Polsce obfitował w wydarzenia. Wielkie manewry wojskowe w marcu, konflikt w Bydgoszczy i 4 godzinny strajk w całym kraju, zamach na Jana Pawła II, śmierć prymasa Wyszyńskiego 28 maja, pierwszy zjazd „Solidarności” i stan wojenny. Jaruzelski zwlekał ze stanem wojennym zgodnie z planem Żukowa przeciwnik musi być wyczerpany. Cały 1981 r. to trening służb i ministerstw siłowych, zwłaszcza logistyczny pod 13 grudnia. Największą robotę odwalili psycholodzy z KGB i GRU rozbijając emocjonalnie Jaruzelskiego. W książce „Stan wojenny dlaczego” opisuje tylko część horroru strajków. Po opozycji plutona do księżyca człowiek jest emocjonalnym wrakiem. Ten tranzyt trwał od grudnia 1981 do września 1981 r. Stan wojenny był przygotowany perfekcyjnie a wszyscy czekali tylko na rozkaz gen. Jaruzelskiego. Jaruzelski czekał bardzo długo. Dziennik telewizyjny grzmiał strajkami a na co dzień od lutego 1981 zaczęło brakować towarów, by jesienią towarów zabrakło praktycznie całkowicie. Podstawowe towary reglamentowano. Ten brak towarów wykończył psychicznie społeczeństwo. Kryzys ułatwił wprowadzenie stanu wojennego. O ile groźba inwazji w grudniu 1980 r. była praktycznie powszechnie znana to noc z12 na 13 grudzień 1981 była nieznana nikomu poza kilkoma generałami. Jaruzelski mający ascendent w wodniku zaskoczył społeczeństwo wprowadzeniem stanu wojennego. Wodnik zwykle zaskakuje. Mająca się rozpocząć wojna domowa to wielkie nadużycie. Ale w tamtej sytuacji istnienie dwóch przeciwnych obozów (komunistów i „Solidarności”) zawsze  kończy się walką prędzej czy później. Historycy jak Dudek czy Centkiewicz powołują się na stenogramy z Biura Politycznego KPZR udostępnione przez Bukowskiego, że nie istniała  groźba interwencji ze strony ZSSR. Materiały te nie są całkowite. Czy znane są dokumenty KGB i GRU ? Co to za historycy. Powołując się na dokumenty Bukowskiego Dudek czy Centkiewicz sieją chaos. Postawą informacji jest to, że Moskwa nie udostępnia archiwów od 17 wieku. To archiwa z 1980/81 są jawne?
Stan wojenny Jaruzelski wprowadził w nocy o godz. 24.00 12 grudnia na terenie całego kraju, a decyzję podjął miedzy 14-tą a 15-tą  wydając gen. Kiszczakowi rozkaz do przygotowań milicji i ZOMO. Główne decyzje stanu wojennego to wyłączenie telefonów, aresztowanie opozycji, wprowadzenie godziny milicyjnej od 5 do 23 (nie wolno chodzić po ulicach bez zezwolenia), przejazd do innego województwa na podstawie zezwoleń, czytanie cudzych listów, militaryzacja zakładów przemysłowych i wiele innych. O godzinie 24-tej gen. Jaruzelski aresztował opozycję o północy, a rano ogłosił stan wojenny super sztuczka. W nocy z 12 na 13 grudnia aresztowano 5 tys. osób, w następną noc kolejne 5 tys. osób. Łącznie ponad 12 tys. osób. Aresztowano także kobiety! Jan Paweł II mówił a nawet krzyczał w Watykanie „niech się nie leje polska krew”. Wielkie represje ze strony władz napotkały opór. Zaletą dla władzy była zima. Przez 2 dni telewizja podała wała same beztreściwe wiadomości. Strajkowało wiele zakładów pracy. Pod siedzibami solidarności zbierały się ludzie. Zdenerwowana władza 15 grudnia w dzienniku telewizyjnym podała, że L. Wałęsa przyjmował kobiety i SB ma dowody. Ta wiadomość jakoś wyparował z archiwów i telewizji. Napięcie było wielkie i doszło do rozlewu krwi. Zarówno władza jak i „Solidarność” olała apel papieża. Najpierw w kopalni Manifest Lipcowy władza strzelała do robotników raniąc ich. Następna dawka strzałów to strzały aby zabić. Wiadomość podano od razu w radiu i telewizji. Ta wiadomość praktycznie zakończyła opór w postaci strajków. Trwał tylko strajk w kopalni Ziemowit i Piast pod ziemią do 28 grudnia. O ile w 1970 r. czy 1976 r. Gierek wycofał się z podwyżek, uznał wybór Wojtyły na papieża oraz uległ strajkowi w Stoczni Gdańskiej  w sierpniu 1980 r. to w czasie stanu wojennego władza nie cofnęła się ani na krok. Największe demonstracje w rocznicę podpisania porozumień sierpniowych 31 sierpnia 1982 władza zdławiła oddziałami ZOMO. Natomiast najbardziej odstraszające okazały się 3 miesięczne kary aresztu dla uczestników manifestacji. Po 31 sierpnia 1982 r. nie było już wielkich manifestacji „Solidarności”. Pałki ZOMO i kary aresztu pokanały opór społeczeństwa. Data uderzenia w „Solidarność” w nocy z 12 na 13 grudnia jest albo genialna albo ma podpowiedź astrologa. Osobiście nie wierzę, aby Jaruzelski miał tak dobrą intuicję i jest to data wyznaczona przez astrologa. Po pierwsze słońce przebywało w 12 domu „Solidarności” i było w koniunkcji z neptunem. To oznacza działanie wobec „S” ukrytych wrogów. Działanie rozpoczęte w 12 domu i na koniunkcji z neptunem „Solidarności” oznacza całkowitą jej klęskę. Genialność uderzenia Jaruzelskiego w „Solidarność” polega na tym, że 16 listopada 1981 r. uran opuścił znak skorpiona i wszedł do strzelca. Następnie był nów i opozycja kiedy uran był w strzelcu. Gdyby stan wojenny lub inwazja byłyby dokonane przed 16 listopada 1982 r. nastąpiły by masakra, walki, akcje terrorystyczne typu Czerwone Brygady z jednej i drugiej strony. A gdy uran wszedł do strzelca skończyło się na demonstracjach. Biorąc pod uwagę planety w wadze saturn, jowisz i pluton to Jaruzelski jako pluton w wadze złamał prawo!        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz